sobota, 11 stycznia 2014

Rozdział 6

*Oczami Klausa*

Widok, który zobaczyłem zam drzwiami wcale mnie nie ucieszył wręcz przeciwnie. Był to Marcel we własnej osobie.

- Co tu robisz?- spytałem.
- Przyszedłem zobaczyć jak sprawuje się nasza Caroline- odpowiedział z podstępnym uśmieszkiem.
- Po pierwsze ona nie jest NASZA!- powiedziałem wściekły- Po drugie sprawuje się świetnie, więc możesz już sobie iść.
- Czekaj! Muszę sam sprawdzić. Takie są zasady. Możesz przyprowadzić Caroline?
- Chodź za mną- dałem za wygraną, bo wiedziałem, że jak mu nie pozwolę się z nią zobaczyć to ją zabierze, a to nie może się stać. Poprowadziłem go do salonu- Poczekaj tu chwilę. Pójdę po Caroline.
Po tych słowach ruszyłem do kuchni. Moja księżniczka siedziała przerażona na krześle koło Elijah.
- Słyszałaś wszystko, prawda kochana?- zapytałem choć odpowiedzieć była oczywista.
- Tak- oznajmiła i wstała z miejsca- Chodźmy.
Wyszliśmy z kuchni i gdy weszliśmy do salonu Marcel od razu się uśmiechnął.
- Witaj słonko- przywitał ją.
- Czego chcesz?- spytała.
- Już mówiłem sprawdzam jak się sprawujesz, bo wiesz, że jak Klaus nie będzie z Ciebie zadowolony to wracasz do mnie- powiedział i puścił do Caroline oczko, co mnie jeszcze bardziej wkurzyło.
- Klaus jak ta piękność się sprawuje?
- Jak już mówiłem wyśmienicie.
- Naprawdę? Bo jak nie to mów i od razu ją zabieram.
- Naprawdę- powiedziałem coraz bardziej zdenerwowany.
- No dobrze to ja już się będę zbierał. Tylko pamiętaj słonko- zwrócił się do Caroline- Jeśli Klaus będzie choć trochę z Ciebie niezadowolony to wracasz do mnie i wtedy spełnię moją obietnicę co do Ciebie- powiedział i wyszedł.
Gdy tylko Marcel opuścił dom Caroline zaczęła płakać.
- Ej, Caroline co się stało?- spytałem- Czy tu chodzi o tą całą obietnicę?- pokiwała głową- Co on Ci obiecał?
Nic. Zero odpowiedzi. Cisza.
- Caroline odpowiedz mi!- krzyknąłem.
- No jak ja tam byłam to...- wyjąkała.
- To...- zachęcałem ją do kontynuowania wypowiedzi.
- To on mi powiedział, że jak nie spodobam się swojemu  "właścicielowi" to mnie zabierze, ale nie będę brała znów udziału w tej całej gierce tylko będę należała do niego i będzie mógł ze mną robić co tylko chce. A jemu chodzi tylko wiesz o co.
Te słowa mną wstrząsnęły. On chciał z MOJĄ Caroline... Nie Klaus STOP! Popatrzyłem na moją księżniczkę. Siedziała na sofie i płakała. Podszedłem do niej i przytuliłem. Caroline odwzajemniła uścisk. Cały czas płakała.
- Cii... Będzie dobrze- uspokajałem ją- Nikt Cię nie skrzywdzi. Obiecuję Ci.
Uśmiechnęła się. Starłem kciukiem jej łzy z policzka i odwzajemniłem uśmiech. 

*Oczami Elijah*


Widziałem całe to zdarzenie. Marcela, zapłakaną Caroline i pocieszającego ją Klausa. Najbardziej zdziwiło mnie zachowanie mojego brata. Przecież on nigdy nie darzył uczuciem drugiej osoby. Czyżby Caroline aż tak go zmieniła. Jeszcze rok temu bez opętania zabijał niewinnych ludzi, sztyletował i trzymał w trumnach mnie i moje rodzeństwo kiedy tylko miał ochotę. A teraz? Zastanawiało mnie co ta blond wampirzyca ma w sobie takiego, że zmieniła mojego brata. Zrobiła to w miesiąc może dwa. Ja starałem się to zrobić przez około dziewięćset lat i mi się nie udało. Czy to możliwe żeby mój brat się zakochał? Kalus stał jeszcze chwilę z Caroline w ramionach, szepnął jej coś i wyszedł z domu. Zapewne udał się na jakieś przyjęcie do Marcela. Caroline odwróciła się do mnie i uśmiechnęła.

- Jak się czujesz?- spytałem.
- Niezbyt dobrze- powiedziała.
- Może się położysz.
- To dobry pomysł.
- Caroline. Muszę wyjść na chwilę. Zostaniesz sama?
- Jasne- oznajmiła i ruszyła na górę.
Chwilę później wyszedłem z domu. Zamierzałem udać się do Daviny- potężnej, młodej czarownicy z prośbą o pomoc w odzyskaniu Kateriny.

*Oczami Caroline* 


Miałam już dość wszystkiego. Mojego życia. Marcela. I tego strachu, że Klaus mnie odda. Ostatnio nawet zastanawiałam się czy nie przebić swojego serca kołkiem. Weszłam do sypialni. To chyba była sypialnia Klausa. Usiadłam na łóżku i zastanawiałam się co robić. Na szafce koło łóżka zobaczyłem jakieś rysunki Klausa. Postanowiłam je obejrzeć. Gdy je brałam niechcący strąciłam jakiś dziennik. Podniosłam go i przeczytałam kawałek strony, na której się otworzył.


Nie wybaczy mi tego. Nigdy! Jak ja mogłem to zrobić? Jak ja mogłem zabić matkę jej chłopaka? Dlaczego mam wyrzuty sumienia? Przecież nigdy ich nie miałem! Co się ze mną dzieje! Czy ja się zakochałem?


Zdziwiło mnie to co napisał. O kim pisał? Spojrzałam na datę. O mój Boże! To data kiedy Klaus zamordował matkę Tylera- mojego byłego chłopaka. Czy on pisał o mnie? Postanowiłam czytać dalej. Znalazłam osobną kartkę. Wzięłam ją do ręki i zaczęłam czytać.


Ja naprawdę się zakochałem. Gdy przy niej jestem czuje się jak nigdy. Jestem szczęśliwy. Czy na to zasługuje? Czy zasługuje na szczęście? Czy zasługuje na  Caroline? Oczywiście, że nie. Wyrządziłem jej tyle zła. Zabiłem matkę jej chłopaka, chciałem zabić jej najlepszą przyjaciółkę, kazałem wyjechać jej chłopakowi z miasta. W jej oczach jestem nikim. Ona mnie nienawidzi. Zresztą jak wszyscy. Ale nienawiść Caroline jest gorsza od wszystkich tortur. Cały czas zastanawiam się jak ją do siebie przekonać. Jej uśmiech jest dla mnie jak środek przeciwbólowy, a głos jak lek uspokajający. Czu ona jest w stanie kiedykolwiek mi to wszystko wybaczyć? Czy jest w stanie poczuć coś do mnie? Tego nie wiem. Jedyne czego jestem pewny to, że ją kocham. Tak. Kocham Caroline Forbes, ale ona nigdy się o tym nie dowie...


To co przeczytałam wstrząsnęło mną. On opisywał mnie w taki sposób... On napisał, że żałuje tego wszystkiego co zrobił. On napisał, że mnie KOCHA! Czy to dlatego nie odda mnie Marcelowi? 

Dlaczego napisał, ze nigdy się o tym nie dowiem? Nie chciał mi tego powiedzieć? Dlaczego? A nawet jeśli by mi to powiedziało to czy to by coś zmieniło? Czy ja coś do niego czuje? Moje rozmyślenia przerwał dźwięk otwieranych drzwi. Ktoś wszedł do domu i to na pewno nie był Elijah ani Klaus.




I jest nowy rozdział. Mam nadzieję, że rozdział się podobał. 
ZAPRASZAM DO KOMENTOWANIA

8 komentarzy:

  1. Hmmm ciekawe kto to wpadł do ich domu ^^ czekam na NN

    OdpowiedzUsuń
  2. Super :) Meega mi się podoba :) Czekam z niecierpliwością na nowy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  3. siema:D czadowy blog :D świetna historia, jestem ciekawa jak Caroline wogule znalazła się w tym lochu , czekam na następne :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Fantastyczny!
    Biedna Caroline, ten Marcel to gnojek.
    A pomysł z dziennikiem cudo, wszystko tam tak pięknie opisane!
    No i kto jest w domu?
    Świetnie piszesz, czekamy na kolejny rozdział.
    W wolnej chwili, zapraszamy na naszego bloga!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jezu Chryste Ludzie ! Jak możecie Twierdzić że to jest dobre ?! Fakt, podoba mi się ten Blog, Ba, jest on moim ulubionym, Ale tylko dlatego że Jest On tak bardzo zły, przez co mogę go hejcić (Filozofia Koali^^) Narracja Leży i wyje z bólu (Jak można w tak krótkich odstępach tak często zmieniać Narratora ?!) Co do Historii- Poświęcę temu Blogowi moją pracę magisterską. będzie się nazywała ''W poszukiwaniu zaginionej Fabuły'' Nie dość że jest ona durna, To jeszcze zaczęłaś Opowieść od środka!! Ale wróćmy do omawianego tu rozdziału. Dlaczego w poprzednich rozdziałach Caroline (BTW dlaczego na stronce jest ''the KLAROLINE'' ?) Wydawała się nie bać się kalusa, a tutaj rozpłakała się na sam jego widok, przez jakąś głupią obietnicę, ponad to wiedząc że Klaus Jej nie Odda ? Właściwie To wybacz, Ale akurat tutaj mam Niewiele do powiedzenia. Oczywiście Nie zmienia to faktu że rozdział Dobry nie był, Ale po prostu Równie dobrze mógłbym Tutaj skopiować mój poprzedni Hejt, Pasowałby Idealnie^^ Tylko mały Apel Do reszty czytelników- Zastanówcie się dwa razy, zanim nazwiecie Tego twora ''wyśmienitym'' Ok ? :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uuuu Michał :D To chyba Twój najlepszy hejt xD A tak na marginesie to na stronce jest the Klaroline, bo Klaus+Caroline= Klaroline :D ( To jest moja filozofia ^^) Czuje się zaszczycona, że poświęcisz mojemu blogowi pracę magisterską :D Hahaha xD A tak w ogóle dziekuje za hejta ;3

      Usuń
  6. Nominowałam Cię do Libster Awards, szczegóły na i-want-to-be-your-reason-for-love.blogspot.com (zakładka Liebster Awards) xx

    OdpowiedzUsuń